Jak wykafelkować balkon: krok po kroku Krok 1: Przygotuj podłoże. Przed rozpoczęciem wykafelkowania balkonu należy dokładnie oczyścić powierzchnię i usunąć wszelkie zanieczyszczenia. Następnie należy zagruntować powierzchnię, aby zapewnić trwałe przyleganie kafelków. Krok 2: Przygotuj kafelki. Przed ułożeniem kafelków należy je dokładnie wyczyścić i sprawdzić, czy są Modernizacja łazienki czy kuchni to jeden z najbardziej uciążliwych remontów, jaki możemy sobie zafundować w mieszkaniu. Długotrwały, męczący i…kosztowny. Oprócz standardowych prac remontowych, wiąże się często z wymianą wyposażenia, umeblowania i sprzętów AGD. Jednak prawdziwa trudność pojawia się w momencie aranżacji ścian. Bo co zrobić, gdy stara glazura zupełnie nam się znudziła, a wizja skuwania kafli i układania nowych, przyprawia o solidny ból głowy? Rozwiązanie jest niezwykle proste. Glazurę możemy po prostu…przemalować! Jest to nie tylko szybszy i tańszy sposób, ale przede wszystkim gwarantujący mniejszy bałagan:) A efekt? Imponujący! Od czego zacząć? Od niezbędnych produktów i narzędzi. Potrzebne będą: specjalistyczna farba gruntująca Tikkurila Otex specjalistyczna farba gruntująca Tikkurila Otex specjalistyczna farba akrylowa Tikkurila Luja (dostępna w 3 stopniach połysku – 7, 20 lub 40) lub farba Tikkurila Optiva 20. preparat do oczyszczania powierzchni Tikkurila Maalipesu rozcieńczalnik Tikkurila Everal Thinner 1050 narzędzia: papier ścierny, szczotka, szmatka, szpachelka, wałek, taśma oraz folia do zabezpieczenia przed zabrudzenia farb Krok 1. Przygotowanie powierzchni Zaczynamy od starannego przygotowania powierzchni glazury, którą zamierzamy pomalować. Całość odtłuszczamy preparatem Tikkurila Maalipesu, rozcieńczonym z wodą, zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu. Następnie sprawdzamy stan fug pomiędzy kafelkami i gdy jest taka konieczność, uzupełniamy ubytki. W przypadku powierzchni, które podlegać będą częstemu zmywaniu (np. tłuszcz w kuchni), płytki można dodatkowo zmatowić przy użyciu drobnoziarnistego papieru ściernego. Następnie całą powierzchnię dokładnie odpylamy przy użyciu odkurzacza lub szczotki. Krok 2. Gruntowanie Kiedy powierzchnia jest już odpowiednio przygotowana, możemy przystąpić do nakładania farby gruntującej Tikkurila Otex. To szybkoschnący preparat o głęboko matowym wykończeniu. Aplikacja produktu jest konieczna, ponieważ bez niej farba nawierzchniowa nie będzie miała wystarczającej przyczepności do trudnej powierzchni, jaką jest glazura. Farbę należy dokładnie wymieszać i przelać do kuwety malarskiej. Do malowania polecamy wałek z krótkim włosiem. Do aplikacji tego produktu nie nadaje się wałek piankowy. Tak pomalowaną powierzchnię pozostawiamy do wyschnięcia na minimum 24 godziny. Krok 3. Malowanie Po zagruntowaniu kafli, przystępujemy do kolejnego etapu naszej pracy, czyli malowania farbą nawierzchniową. Do kuchni i łazienki polecamy farby Tikkurila Luja lub Tikkurila Optiva 20 które znakomicie sprawdzą się w pomieszczeniach o podwyższonej wilgotności. Farbę nakładamy wałkiem, dbając o jej równomierne rozprowadzenie, szczególnie zwracając uwagę na fugi. Pozostawiamy do wyschnięcia na minimum 4 godziny. Po tym czasie nakładamy drugą warstwę farby. Warto pamiętać, że pełne właściwości użytkowe, w tym odporność na zmywanie, powłoka osiąga po około miesiącu. Do tego czasu należy unikać nadmiernej eksploatacji. Dopuszczalne jest delikatne przemywanie, ale nie wcześniej niż po 7 dniach. Zobacz nasz tutorial, jak przemalować kafelki w kuchni. Jak widać, metamorfoza kuchni czy łazienki jest możliwa bez specjalistycznej wiedzy i konieczności dużego remontu. Zainspirujcie się! Powodzenia! 🙂 Newsletter Zapisz się do newslettera Tikkurila i otrzymuj informacje na temattrendów, kolorów, produktów i naszych usług! Zapisz się 【Odpowiedź sprawdzona】 Malowanie płytek ceramicznych to nieoceniony sposób na szybką i efektowną metamorfozę wnętrza. Unikniesz dzięki temu żmudnej, pracochłonnej i przede wszystkim kosztownej wymiany glazury lub terakoty. Pomalowane kafelki są odporne na uszkodzenia, prze
Bardzo często pytacie mnie jak wyglądają malowane płytki w mojej łazience po jakimś czasie użytkowania, czy warto malować płytki, czy jestem zadowolona z efektu itd. Pytania niezwykle istotne, gdy akurat wahacie się czy zabierać się do takiej formy remontu łazienki i kalkulujecie jego plusy i minusy. A że to przecież już nie moja pierwsza taka akcja renowacja płytek łazienkowych, to coś tam chyba wiem na ten temat ;) Postanowiłam więc zebrać wszystkie moje uwagi i przedstawić je Wam, żeby ułatwić Wam podjęcie ewentualnej decyzji dotyczącej remontu łazienki bez kucia płytek. Na koniec sami ocenicie czy będą Wam przydatne ;) Nasz opinia po pierwszym malowaniu płytek Cały wpis dotyczący historii malowania płytek w mojej łazience znajdziecie tutaj. Pierwsza farba, Diamonhard (tym razem nawet udało mi się przypomnieć nazwę :) ), niestety u nas się nie sprawdziła mimo zastosowania się do wszystkich wskazówek oraz użycie dedykowanego do niej podkładu. Farba zaczęła się łuszczyć, przede wszystkim pod prysznicem i na ścianach w górnych warstwach, gdzie osiada najwięcej pary. I o ile jestem w stanie zaakceptować odpryski farby na podłodze (bo jednak po niej chodzimy i coś tam czasem nam nawet spadło, wyszczerbiając małe co nieco), to efekt wizualny na ścianach wykraczał poza granice naszej estetycznej tolerancji ;) Żałuję tylko, że nie zrobiłam wtedy żadnych zdjęć, żeby móc pokazać Wam jak to faktycznie wyglądało. Z drugiej jednak strony, stan płytek był tak kiepski, że naprawdę strach, a nawet wstyd byłoby to pokazać ;) Malowanie płytek – drugie podejście Klapa z pierwszym malowaniem płytek, zapewne każdego normalnego człeka zraziłaby do kolejnej podobnej „zabawy”, ale ze mnie taka wariatka, że postanowiłam spróbować raz jeszcze. Tym razem nie była to akcja na szybko (bo do przeprowadzki kilka dni, a w majtkowym różu totalnie mi nie do twarzy :D ), tylko dobrze zaplanowana „operacja” ;) Przekopałam internety, wybrałam (tak mi się przynajmniej wydawało ) najbardziej profesjonalną farbę dostępną na polskim rynku (Hydropox) i z entuzjazmem zabrałam się do malowania. Efekt był super, co sami możecie zobaczyć. W końcu wszystko było tak jak chciałam :) Było, ale czy tak zostało? Zwłaszcza gdy na scenę znowu wkroczyła wilgoć (wszak to łazienka), para (a tej jest trochę, bo uwielbiamy długie prysznice), no i 4 użytkowników, którzy nie traktują mieszkania jak muzeum, tylko chcą z niego normalnie korzystać :) Jak zatem wyglądają malowane płytki w łazience po 1,5 roku użytkowania? Zapewne wolelibyście usłyszeć, że pomalowane płytki po roku czy półtorej, wyglądają jak pierwszego dnia. Ja też bym wolała taką wersję ;) Tymczasem rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Co prawda nie ma takiego dramatu jak przy pierwszej farbie, ale… do ideału niestety też trochę brakuje. Jeśli chodzi o użytkowanie malowanych płytek, to ogólnie nie ma z nim problemu, nie wymagały też jakiegoś specjalnego traktowania. Myłam je różnymi detergentami i wszystko było ok. Z upływem czasu płytki zmieniły niestety swój kolor – czysta biel odeszła do przeszłości. Jeśli chodzi o mnie, sam fakt zżółknięcia farby jestem w stanie zaakceptować. Jest to rzecz, z którą się liczyłam, więc obyło się bez zaskoczenia. Dla niektórych z Was może to być jednak istotny mankament malowania płytek w łazience. Kolor kolorem, czy to biel czy lekki krem, żyć z nim można ;) Gorzej jak pojawiają się inne niespodziewane „kwiatki”, a akurat u nas oczywiście bez nich się nie obyło. Koło roku od pomalowania płytek, na ich powierzchni w różnych miejscach łazienki, pojawiły się najpierw jakby rysy i pęknięcia, które z kolejnym upływem czasu rozchylały się niczym płatki kwiatów. Na zdjęciach widać efekt już po „rozłożeniu” farby. I co dalej z tym fantem? Oczywiście nie ma co demonizować. Nawet w takiej łazience można normalnie funkcjonować, tyle że chyba nie bierze się pod uwagę takich atrakcji dokonując jakiegokolwiek remontu. Dlatego też widoczny na zdjęciach problem od razu zgłosiłam do dystrybutora farby Hydropox, żeby poszukać wyjaśnienia całej sytuacji. Mimo konsultacji mailowych i telefonicznych z działem technicznym, nikt nie potrafił mi niestety racjonalnie wytłumaczyć co mogło być powodem pęknięć farby (ponoć byłam pierwszą osobą, która zgłosiła taki problem). Być może zmieniłaby coś wizja lokalna i jakieś konkretne pomiary czy badania u mnie w łazience, ale nikt normalny nie będzie oczekiwał, że do kilku metrów kwadratowych, wysłana zostanie ekipa techników z drugiego końca Polski czy też bezpośrednio z Belgii ;) Coś czuję, że zgłoszony przeze mnie problem trafił do akt z archiwum X ;) Na szczęście, nie zostawiono mnie samej z całą sytuacją, ponieważ w odpowiedzi na moje zgłoszenie, otrzymałam od dostawcy gratis dodatkową porcję farby, żebym mogła dokonać naprawy. I tu duży plus za podejście do klienta. Nie byłabym sobą, gdybym nie rozprawiła się z tymi „kwiatkami”. Zgodnie ze wskazówkami dystrybutora, zeskrobałam farbę z całych pojedynczych płytek, na których były problemy (do granicy fug z każdej strony) i pomalowałam kolejno podkładem i farbą, zachowując wszystkie proporcje, odstępy czasowe między malowaniem kolejnych warstw itd. Efekt końcowy nie był idealny, bo tak jak mówiłam, w ciągu roku farba zdążyła zżółknąć. Po moich poprawkach łazienka stała się „łaciata”, biało-żółta. Żeby zniwelować różnice w kolorze musiałam więc pokryć wszystkie płytki jeszcze jedną warstwą farby. I wtedy faktycznie było już ok. Czy finalnie jestem zadowolona? Czy zdecydowałabym się jeszcze kiedyś na remont łazienki bez kucia? Czy warto malować płytki/kafle? Moja subiektywna ocena Za mną 2 malowania płytek w łazience, 2 farby różnych producentów i niestety 2 zawody. O ile jednak w pierwszym przypadku był to bardzo nietrafiony wybór, o tyle drugi jest już do przełknięcia. Po poprawkach co prawda nadal nie jest idealnie (widać choćby różnice w grubości farby) i tak naprawdę nie wiem jak długo utrzyma się obecny stan, czy za chwilę znowu nie pojawią się kolejne pęknięcia, ale łazienka nie straszy i można z niej normalnie korzystać. Czy jednak zdecydowałabym się jeszcze kiedyś na malowanie płytek w łazience? Raczej NIE. Koszt takiego remontu jest wszakże niewielki, podobnie jak nakład pracy, ale efekt końcowy jak dla mnie w obu przypadkach mimo wszystko za mało trwały. Może gdyby farba się po prostu ścierała, zamiast pękać, moja opinia byłaby inna. Wtedy wystarczyłoby tylko podmalować uszkodzenia. Tymczasem w tym wypadku każdy ubytek farby wymaga skrobania płytek i ponawiania na wybranym fragmencie wszystkich praco- i czasochłonnych etapów malowania. A to już nie bardzo mi się podoba ;) Podsumowanie Mam nadzieję, że moja negatywna opinia nie zniechęci Was do malowania płytek wogóle. Wszystkie płytki, kafle są inne, podobnie i warunki panujące w łazienkach. U mnie farba się nie sprawdziła. Być może u nas to kwestia zamiłowania do długich pryszniców i np. braku okna. Nie oznacza to przecież, że tak samo będzie i u Was. Warto jednak mieć świadomość pojawienia się ewentualnych, opisanych przeze mnie, minusów, żeby z jednej strony uniknąć rozczarowań, a z drugiej wkalkulować je sporządzając listę za i przeciw takiego tańszego remontu łazienki. Zresztą ja sama nie rezygnuje całkowicie z malowania płytek wogóle, ale łazienkę już sobie podaruję. W mojej ocenie panują tam na tyle szczególne warunki, że jednak lepiej postawić na inne, trwalsze choć jednocześnie także droższe rozwiązania. Swoją drogą… Ciekawa jestem czy wśród Was są osoby, które mają już za sobą malowanie płytek w łazience. Podzielicie się swoimi uwagami? Może u Was wszystko wygląda zupełnie inaczej :)
UWAGA: Przed myciem kafelków wodą z kostkami do zmywarki, należy założyć rękawiczki i używać tylko miękkich, delikatnych ściereczek, by nie zarysować powierzchni! Zobacz również: Wystarczy kilka złotych, by dywan wyglądał jak nowy! Wideo Remont łazienki zwykle jawi się jako koszmar, bo nie czarujmy się - zwykle jest koszmarem. Skuwanie kafli, wymiana sanitariatów, pył, gruz, brud i wszystko razem... Dobra wiadomość jest taka, że koszmar można skrócić. Zamiast skuwać stare kafelki i kłaść nowe, stare można pomalować. Mniej pracy, bałaganu i wydatków... Dla osób, które tak jak ja lubią częste zmiany wystroju wnętrza, malowanie kafelków nad ich skuwaniem ma jeszcze tę przewagę, że za jakiś czas, gdy znudzi się kolor, kafelki znów będzie można przemalować... Gdy po raz pierwszy weszłam do łazienki w swoim nowo zakupionym mieszkaniu, to... no cóż, szału nie było. Wiedziałam, że wszystko pójdzie do wymiany. Najpierw zakładałam remont generalny - skucie kafli i tynków do cegieł, chciałam mieć taką surową, ceglaną łazienkę. A potem wyobraziłam sobie, a wyobraźnię mam nad wyraz rozwiniętą, jak to wszystko będzie wyglądać. To znaczy jak remont będzie wyglądał i gdzie my się biedni na czas robienia łazienki podziejemy, i kto to wszystko ogarnie - szukanie i doglądanie fachowców, i kto wytrzyma brak wody i brak możliwości, no wiecie... Potem pomyślałam jeszcze: jaki jest sens bawić się w to wszystko, skoro najpóźniej za dwa lata stwierdzę, że w zasadzie ta łazienka już mi się znudziła i chcę czegoś innego. Jeśli ktoś robi nową łazienkę z nastawieniem, że przez następnych dwadzieścia lat nie będzie jej ruszał to dla niego generalny remont jest super rozwiązaniem. Ale dla mnie? Nie, ja muszę mieć wnętrze, w którym łatwo będzie wszystko zmienić. I tak oto stanęło na tym, że kafelki nie zostaną skute tylko pomalowane. Kiedy przygotowywałam się do owego malowania, szukałam na ten temat informacji w Internecie (dotąd nie malowałam kafli na tak dużej powierzchni). Większość wpisów pochodziła sprzed kilku lat i dotyczyła malowania kafli najpierw farbą podkładową, a potem właściwą. Ja jednak chciałam kupić farbę, która nie będzie wymagała farby podkładowej, bo na rynku pojawiły się już takie produkty. Na temat tej konkretnej farby*, którą ja wybrałam, informacji żadnych nie znalazłam. Pomyślałam więc, że wpis o tym - jak malować kafle farbą bezpośrednio temu dedykowaną - może się komuś przydać. No to zaczynamy... Zaczynamy od przygotowania podłoża czyli dokładnego umycia kafelków i fug. To część prac, która wymaga sporo czasu, zwłaszcza gdy kafle są stare, a fugi jeszcze starsze (tak jak to było u mnie, które pomimo intensywnego szorowania ich szczoteczką do zębów i tak w wielu miejscach nie dawały się doczyścić). Ja kafle i fugi zmywałam najpierw szarym mydłem, (które stosuję niemal do wszystkiego, o czym pisałam tu), a potem płynem przeciw tłuszczowi. Zajęło mi to baaaardzo dużo czasu, ale wiedziałam, że przygotowanie podłoża (wyczyszczenie i odtłuszczenie) są bardzo ważne dla dobrej przyczepności farby. Kiedy umyłam już kafle przystąpiłam do malowania. I teraz WAŻNA INFORMACJA! Kiedy czytałam o tym jak malować kafelki we wszystkich wpisach pojawiało się jedno i to samo: zanim zacznie się malować kafle, najpierw należy pomalować fugi pędzelkiem. No to pomalowałam fugi pędzelkiem i to był błąd. To był błąd dlatego, że te pomalowane miejsca po wyschnięciu farby odznaczały się. Tak jak widzicie to na zdjęciu. Niby nieznacznie, ale jednak nad i pod fugą widać grubszy pasek farby. Po kilkunastu dniach farba wyrównała się na całej powierzchni i ten pasek farby zaczął zanikać więc trzeba się przyjrzeć, żeby go dostrzec, ale jak się przyjrzycie to jest. Na szczęście dość szybko zorientowałam się, że dla mnie to nie jest dobry sposób malowania i zaczęłam malować wałkiem całą powierzchnię kafelka i fugę, to znaczy fugę malowałam delikatnie rogiem wałka, całość wyrównywałam i było ok.. Tym sposobem farba na całej powierzchni rozkładała się o równomiernie. Jeśli chodzi o ilość warstw farby, to... to zależy. Zależy od koloru farby. Ja postanowiłam część ściany pomalować na biało, a część na odcień ciemnej szarości. Kafelki, jak widzicie na zdjęciu, miałam zielonkawe-mazajowate. Zwykle na pudełku z farbą napisane jest, że wystarczą dwie warstwy. No nie wiem, mi nie wystarczyły. To znaczy nie wystarczyły jeśli chodzi o białą farbę, tu potrzebne były aż cztery warstwy. Zresztą zobaczcie sami. Białej farby trzeba było położyć cztery warstwy, ale za to naprawdę dobrze pokryła powierzchnię. Szczególnie bałam się jak wyjdą pojedyncze ozdobne kafelki, ale bałam się niepotrzebnie bo wyszły dobrze. Ciemniejszej farby wystarczyło położyć dwie warstwy. Jeśli chodzi o nakładanie samej farby, tym co dla mnie było zaskoczeniem, to fakt, że farba do kafelków nie przypominała żadnej znanej mi farby, a z farbami, różnego typu miałam już sporo do czynienia. Farba do kafelków ma zupełnie inną konsystencję niż na przykład emalie - jest bardziej gęsta i tępa w nakładaniu. Trzeba malować nią bardzo wolno i bardzo dokładnie. Wolno dlatego, że nie ma szansy na poprawki jeśli coś nie wyjdzie. Kiedy zacznie się poprawiać jest jeszcze gorzej - wiem, sprawdziłam, w efekcie musiałam usuwać farbę z całej powierzchni kilku kafelków. Moja dobra rada więc brzmi - zacznijcie malowanie od miejsc, które nie będą na pierwszym planie - to pozwoli Wam poznać farbę i wyczuć jak ją nakładać. Malowanie kafelków trwa dość długo - to też było dla mnie zaskoczeniem, bo myślałam, że czasowo wyjdzie podobnie jak malowanie ścian i łazienkę, która jest naprawdę niewielka, machnę raz, dwa. W efekcie malowanie wraz z przygotowaniem do malowania czyli umyciem kafelków zajęło mi równiutkie dwanaście godzin. Plusem był fakt, że zapach farby nie jest intensywny, a sama farba bardzo szybko schnie. To sprawiło, że kolejne warstwy mogłam kłaść bardzo szybko, jedna po drugiej. Malowałam ścianami, czyli najpierw jedną ścianę od sufitu do połowy, potem przeciwległą ścianę od sufitu do połowy, a w tym czasie pierwsza ściana schła, gdy skończyłam drugą ścianę mogłam wracać do pierwszej i kłaść drugą warstwę itd.. Po malowaniu farba potrzebuje czasu, żeby się utrwalić. To oznacza, że przez pierwsze dni (producent zaleca dwadzieścia dni) należy obchodzić się z nią delikatnie (nie używać ostrych gąbek do czyszczenia ani silnych detergentów) i tak właśnie postąpiłam. Niestety nie mogliśmy sobie pozwolić na to, żeby wyłączyć łazienkę z użycia więc baterie zostały przykręcone zaraz po pomalowaniu kafelków, pozbawiliśmy je tylko tych osłonek, które dotykają bezpośrednio do ściany, by nie zadrapać kafli. I tak to wyglądało przez jakiś czas, dopóki farba się nie utwardziła. Nowe baterie przykręciliśmy po zalecanych dwudziestu dniach. Z czasem też, co szczególnie zauważyłam na przykładzie białej farby, farba ujednolica się na całej powierzchni - jeśli więc są takie miejsca, gdzie farby daliście mniej, a gdzie indziej więcej, i zauważyliście to dopiero po pomalowaniu, nie martwcie się - po kilku tygodniach to się wyrówna. To chyba wszystko:) Jeśli jednak jest coś, o czym nie napisałam, a co Was interesuje - śmiało pytajcie:) Łazienka po malowaniu wygląda tak: * Malowałam farbą V33, nie jest to wpis sponsorowany, nazwę marki umieszczam dlatego, że przymierzając się do kupna tej farby sama szukałam na jej temat opinii i nie mogłam znaleźć, sądzę, że w mojej sytuacji jest wiele osób i dla nich ten wpis może okazać się pomocny. W każdym razie taką mam nadzieję:) 1. O tym jak sprawują się kafelki rok po malowaniu przeczytacie TU 2. A TU zobaczycie metamorfozę łazienki z kabiną prysznicową Farby do malowania płytek nakładamy najpierw na spoinę, a następnie na ceramikę – obszar po obszarze. Jeśli fugi mają mieć inny kolor niż kafle, wówczas najpierw malujemy płytki, a dopiero potem łączenia. Taśmę malarską delikatnie ściągamy po 15-30 minutach od zakończenia malowania. Jak odnowić łazienkę bez wymiany płytek? Jak szybko, tanio i samodzielnie całkowicie zmienić oblicze kuchni i łazienki? Ostatnim trendem w odświeżaniu wnętrz jest malowanie płytek ściennych. Czy to rozwiązanie trwałe? Przy odpowiednim przygotowaniu podłoża oraz zastosowaniu odpowiednich farb możemy uzyskać powierzchnię nie tylko atrakcyjną, ale również odporną na wodę oraz szorowanie. Malowanie płytek - Odświeżanie szybsze i czystsze niż remontNa rzecz malowania płytek kuchennych i łazienkowych przemawia możliwość dokonania całkowitej zmiany wnętrza bez konieczności korzystania z ekipy remontowej. Malowanie jest czystsze, szybsze i znacznie tańsze niż skuwanie starych kafelek oraz zakup nowych. Już w ciągu jednego weekendu można uzyskać zupełnie nową kuchnię i czego zacząć malowanie płytek - farby do płytekPrzed przystąpieniem do prac należy bardzo dokładnie umyć kafelki i fugi, stosując do tego detergent czyszczący np. mydło malarskie. Pamiętajmy, że wszystkie zabrudzenia, które pozostaną na powierzchni, mogą wpłynąć na niedokładne krycie farby do płytek i jej późniejsze pękanie. Po zmyciu powierzchni, należy bardzo dokładnie spłukać pozostałości środka czyszczącego oraz starannie osuszyć wszystkie ubytki przed malowaniem płytek w kuchni i łazience Przez malowaniem płytek w kuchni lub łazience należy skrupulatnie sprawdzić, czy nie posiadają one uszkodzeń, takich jak głębokie rysy, pęknięcia, wyszczerbienia. Jeśli znajdziemy jakiekolwiek ubytki, należy je wypełnić fugą lub odpowiednią masą naprawczą, a po wyschnięciu dokładnie zeszlifować za pomocą papieru ściernego. Doskonałym rozwiązaniem dla podwyższonej wilgotności w kuchni i łazience jest zastosowanie do wypełnienia ubytków gładzi szpachlowej wykończeniowej FS 20 Finisz marki Śnieżka, która doskonale sprosta wymaganiom wilgotnych wnętrz i pozwoli naprawić ubytki do 3 cm oraz wyrównać nierówności nawet do 5 meble i sprzęt przed farbą do płytek Malowanie płytek ceramicznych i kuchennych to szybki remont. Do jego wykonania nie musisz zdejmować szafek ani przesuwać sprzętów kuchennych. Wystarczy, że odpowiednio zabezpieczysz ich krawędzie oraz narożniki, w których kafelki stykają się z drugą przed malowaniem płytek w kuchniBardzo ważnym etapem w trakcie tej renowacji jest zagruntowanie powierzchni przed malowaniem. Sprawdzi się do tego ACRYL-PUTZ® GK 42 grunt polimerowy kontakt marki Śnieżka, którego zadaniem jest stworzenie przyczepnej powierzchni na podłożach gładkich i śliskich. Dzięki zastosowaniu w jego składzie odpowiedniej żywicy oraz kruszywa kwarcowego udało się stworzyć produkt, który nadaje śliskim powierzchniom, w tym kafelkom, szorstką strukturę. Grunt najlepiej nakładać wałkiem z krótkim włosiem lub pędzlem. Po zagruntowaniu powierzchni zaleca się odklejenie taśm zabezpieczających i pozostawienie kafelek do całkowitego wyschnięcia. Warto przestrzegać instrukcji i zaleceń producenta, a najlepiej rozpocząć malowanie farbą do płytek dopiero następnego do płytek - właściwe malowanieWażne jest odpowiednie dobranie farby do płytek. Pamiętajmy, że musi być ona odporna na kontakt z wodą, jak również szorowanie. Przed malowaniem kafelek ponownie nakładamy taśmę zabezpieczającą, a następnie rozpoczynamy malowanie, najlepiej od brzegu ściany. Po nałożeniu i wyschnięciu pierwszej warstwy, nakładamy drugą. Trzeba pamiętać o tym, że pomalowane płytki mogą dosychać nawet kilka dni, dlatego należy zachować szczególną ostrożność i najlepiej nie czyścić ani nie dotykać ich przez najbliższy tydzień po zakończeniu prac. Dodatkowe zabezpieczenie oraz połysk można uzyskać, stosując bezbarwny lakier również:Farba do płytek ceramicznych – jak dobrać? Najmodniejsze połączeniaBiała łazienka - 7 pomysłów aranżacyjnychJaki kolor do łazienki? Aranżacja wnętrza łazienki w 3 kolorach Przed malowaniem należy upewnić się, że powierzchnia kafelków jest czysta i sucha. Po wyschnięciu farby można zabezpieczyć powierzchnię specjalnym lakierem. – Naklejki na kafelki: Naklejki na kafelki są łatwe w użyciu i dostępne w różnych wzorach i kolorach. Jako że post o malowaniu kafelków to jeden z tych czytanych najczęściej na blogu, pomyślałam, że może chcielibyście wiedzieć, jak sprawują się kafelki w rok (po prawdzie to rok z hakiem) po malowaniu. Przyznam, że sama szukałam takich informacji, gdy zabierałam się za metamorfozę swojej łazienki. Bo zaraz po malowaniu to wiadomo – zwykle wszystko cacy, ale po kilku miesiącach użytkowania może być różnie, prawda? Ano właśnie! Jak więc sprawują się pomalowane kafelki po roku użytkowania? W tym miejscu mogłabym zacząć budować napięcie, by to co mam do powiedzenia wyjawić dopiero w ostatnim akapicie, ale… szanuję Wasz czas więc ”tajemnicę” wyjawię w pierwszym akapicie. Otóż kafelki w rok po malowaniu sprawują się bardzo dobrze. Odpryskiwanie i ścieranie się farby To było coś, czego najbardziej się obawiałam. Zastanawiałam się czy po czasie farba nie zacznie tu i ówdzie odchodzić albo się ścierać. Tymczasem farba trzyma się bardzo dobrze, nigdzie nie pojawiły się ubytki. Nie wiem czy to zasługa samej farby, czy faktu, że przed malowaniem naprawdę solidnie przygotowałam podłoże do malowania, czy jednego i drugiego, ale fakt jest taki, że farba trzyma się dzielnie. Kafelki dają radę nawet w starciu z kłębami pary wodnej, którymi codziennie je atakuję. A tego jak farba zachowa się pod wpływem pary również się obawiałam. Moje obawy brały się stąd, że czytałam kiedyś, na jakimś blogu, że ktoś pomalował kafelki w łazience (nie wiem jaką farbą, nie pamiętam) i pod wpływem pary owa farba zaczęła się stopniowo z kafelków zmywać. U mnie nic takiego się nie dzieje, ufff... Czyszczenie kafelków Tego bałam się najbardziej – czym i jak czyścić pomalowane kafelki, by ich nie zniszczyć. Do codziennego mycia kafelków używam… płynu do mycia szyb. Sprawdziłam, że to najbezpieczniejszy i najszybszy sposób, by na bieżąco odświeżyć kafelki i przy okazji pozbyć się nieestetycznych, zaschniętych, białych kropelek wody, które widoczne są zwłaszcza na ciemniejszych płytkach. Płyn do szyb malowanym kafelkom nie szkodzi. Spryskuję nim powierzchnię, przecieram szmatką i już. Do większego sprzątania używam mleczka do czyszczenia. Zwracam jednak uwagę na to, by mleczko nakładać delikatną gąbeczką i nie szorować nim kafelków jakoś przesadnie. Nie używam też do czyszczenia szczoteczek ani ostrych szmatek. Nie próbowałam jak dotąd czyścić kafelków proszkiem, bo obawiałam się, że może zbyt agresywnie zadziałać na farbę. Jeśli ktoś z Was czyści proszkiem, dajcie znać. Raz jeden skusiłam się na użycie do czyszczenia kafelków preparatu z sodą w składzie i to był niestety błąd. Nie wiem czy to ta soda czy jakiś inny składnik zawarty w tym płynie sprawił, że kafelki w tym miejscu odbarwiły się. Na szczęście zanim potraktowałam środkiem wszystkie płytki, zrobiłam próbę na niewielkim kawałku więc odbarwienie nie rzuca się w oczy. Na sodę jednak, którą normalnie stosuję w łazience do sprzątania, w przypadku kafelków uważam. Przy okazji uczulam Was na to, że farba może różnie reagować na różne środki czyszczące, zanim więc zaczniecie czyścić czymkolwiek kafelki, przeprowadźcie próbę w jakimś mniej widocznym miejscu. Reasumując – po roku od malowania z kafelkami nic się nie dzieje, nadal wyglądają tak jak dzień po malowaniu:) Ja jestem z nich bardzo zadowolona, a mam pomalowane płytki zarówno w łazience jak i w kuchni, i w obu pomieszczeniach zachowują się tak samo. Jeśli więc stoicie przed iście szekspirowskim pytaniem;): malować czyli nie malować? Ja mówię: malować! A jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie malowanych kafelków – chętnie na nie odpowiem:) Post o malowaniu kafelków możecie przeczytać TU Kiedy opublikowałam ten tekst zorientowałam się, ze to mój setny post na blogu, a tu ani tortu ze świeczkami, ani szampana, ani nic specjalnego z tej okazji... Taka okazja i przegapiłam. No cóż, bywa:(
Ściany pomalowane farbami akrylowymi i lateksowymi wystarczy oczyścić wodą z dodatkiem mydła, co doskonale odtłuści powierzchnię i przygotuje ją do kolejnych prac. sprawdzić przyczepność starej farby. Najprostszym sposobem jest przyklejenie do ściany kawałka taśmy. Jeśli oderwie się bez problemu, to ściana nadaje się do
Posadzka w łazience pomalowana farbą polimerową Czym i jak pomalować panele laminowane i płytki: poradnik. Zrywanie posadzki to wielki kłopot. Co zrobić, gdy płytki lub panele trochę się zniszczą, a przede wszystkim nam się znudzą? Można je przemalować! Wymiana posadzki to bardzo kłopotliwa sprawa wprowadzająca do domu dużo bałaganu i jest kosztowna. Przy okazji kurzy się i brudzi. Jeśli posadzka z płytek albo paneli dobrze się trzyma podłoża, tylko po prostu nam się opatrzyła albo chcemy zmienić wystrój wnętrza, można ją przemalować. Nowoczesne farby są bardzo skuteczne – przyczepne, kryjące i trwałe. Wybierając te przeznaczone do malowania podłóg z różnych materiałów, możemy odnowić posadzki. Autor: Dulux Posadzka z paneli przed malowaniem Autor: Dulux Ta sama posadzka z paneli pomalowana w modnym szarym kolorze Spis treściFarby do malowania paneli podłogowych i płytekJak przygotować płytki lub panele do malowaniaGruntowanie lub malowanie podkładowePrzygotowanie farbyMalowanie paneli podłogowych lub płytek Farby do malowania paneli podłogowych i płytek Na rynku znajdziemy wiele farb, którymi można pomalować płytki ceramiczne i/lub panele podłogowe. Wielu producentów oferuje serie produktów do renowacji powierzchni wykonanych z różnych materiałów. Jednak w tym wypadku musimy zwrócić uwagę, że powinna to być farba przeznaczona na posadzki. Musi bowiem charakteryzować się dużą przyczepnością i odpornością na ścieranie. Powinna również wytrzymać częste mycie, a nawet szorowanie. Produktów do malowania paneli i płytek należy szukać wśród takich grup: farby renowacyjne/remontowe, farby do podłóg, farby polimerowe: poliuretanowe, epoksydowe, akrylowe itp. W opisie farby zawsze trzeba dokładnie sprawdzić, na jakie podłoże jest przeznaczona. Nie każda farba do płytek nadaje się do malowania podłóg. Farba do malowania płytek ceramicznych na podłodze może nie nadawać się do malowania paneli. Do paneli drewnianych można wykorzystać farbę do podłóg drewnianych, ale nie zawsze będzie to możliwe w przypadku paneli laminowanych albo winylowych. Malowanie płytek ceramicznych - sposób na odnowienie kuchni Autor: Noxan Płytki na balkonie pomalowane farbą poliuretanową Farby do podłóg to produkty o spoiwie polimerowym o bardzo wysokich właściwościach użytkowych. Należy sprawdzić, czy są przeznaczone do wnętrz, czy także na zewnątrz. Znajdziemy też produkty do zastosowania w obiektach użyteczności publicznej, gdzie posadzka będzie narażona naprawdę na intensywne użytkowanie. Znajdziemy też lakiery bezbarwne do płytek, które są przeznaczone do podłóg ceramicznych, pod którymi nie ma wilgoci (nie są paroprzepuszczalne). Posadzka pomalowana lakierem zyska nowy wygląd o wyrazie matowym lub z połyskiem, także o właściwościach antypoślizgowych. Farby do podłóg, zwłaszcza produkty dwuskładnikowe, mogą być wodne lub rozpuszczalnikowe. W przypadku tych drugich trzeba liczyć się z intensywnym zapachem podczas aplikacji i koniecznością wietrzenia mieszkania. Autor: V33 Najpierw dokładnie wyszoruj podłogę, szczególnie fugi, spłucz zostaw do wyschnięcia Jak przygotować płytki lub panele do malowania Najpierw należy przygotować podłoże, bo od tego zależy efekt. Powinno być ono równe, czyste, suche i nośne. Jeśli są w nim ubytki, należy je wypełnić takim samym materiałem. Podłogę należy dokładnie umyć i pozostawić do wyschnięcia. Przeczytaj też: 4 rozwiązania na bielone podłogi drewniane: zrób to sam >>> W przypadku płytek ceramicznych szczególnie dokładnie należy oczyścić spoiny. Na podłodze w łazience płytki mogą być pokryte kamieniem, który należy usunąć. Jeśli podłoga jest w kuchni, warto ją najpierw odtłuścić benzyną ekstrakcyjną, a potem zmyć ciepłą wodą. W przypadku malowania paneli podłogowych, gdy ich powierzchnia jest sucha, należy ją zmatowić, czyli przetrzeć drobnym papierem ściernym (gradacja np. 240), żeby stała się przyczepna dla warstwy farby. Po szlifowaniu trzeba zebrać pył, bo ten zmniejszy przyczepność farby. Gruntowanie lub malowanie podkładowe Zależnie od produktu i podłoża może być konieczne wstępne pokrycie podłoża warstwą sczepną lub podkładem. Warstwa sczepna może być potrzebna na bardzo twardych i śliskich podłożach. Zależy też od rodzaju farby nawierzchniowej, którą będziemy malowali płytki lub panele – jej producent może zalecać wstępne zagruntowanie. Gruntowanie może być konieczne przy malowaniu paneli z drewna dębowego, które zawiera dużo garbników. Trzeba je odciąć, ponieważ mogą wpłynąć negatywnie na farbę nawierzchniową, np. zmniejsza przyczepność lub wywołają plamy. Malowanie podkładowe może być konieczne wtedy, gdy chcemy zamalować płytki lub panele podłogowe w bardzo ciemnych kolorach. W takiej sytuacji nanosi się najpierw warstwę rozcieńczonej (do 10% wody) farby nawierzchniowej lub farbę podkładową. Malowanie podkładowe powtarzamy aż do zamalowania intensywnego koloru. Innym sposobem na uzyskanie dobrego krycia w takiej sytuacji, może być trzykrotne malowanie nawierzchniowe. Autor: Rust Oleum Posadzka w łazience pokryta gruntem pod farbę epoksydową Przygotowanie farby Przed nanoszeniem farbę należy dokładnie wymieszać, sięgając do dna pojemnika, żeby uzyskać jednolitą konsystencję całości. Jeśli jest to produkt dwuskładnikowy, należy połączyć oba w odpowiedniej proporcji. Jeśli zużyjemy od razu całe opakowania, można produkty w całości połączyć i wymieszać. Jeśli tak nie jest, trzeba odmierzyć właściwą ilość zgodnie z zaleceniami producenta. Malowanie paneli podłogowych lub płytek Dobrze wymieszaną farbę można nanosić wałkiem lub metodą natryskową. Zawsze trzeba nanieść dwie warstwy. Dobrze byłoby wykonać je krzyżowo, żeby uzyskać pełne krycie. Przed nałożeniem drugiej warstwy należy odczekać, aż pierwsza wyschnie. Ten czas zależy od rodzaju spoiwa farby. Podczas wykonywania warstwy wierzchniej trzeba pamiętać o prowadzeniu pędzla lub wałka w jednym kierunku, żeby uzyskać ładny efekt bez smug. Po dwukrotnym malowaniu podłogę należy pozostawić do wyschnięcia. Przeczytaj też: Malowanie starych płytek na ścianie w kuchni: krok po kroku >>> Każda farba do uzyskania pełni właściwości użytkowych potrzebuje więcej czasu niż tylko do schnięcia. Dlatego po tak pomalowanej posadzce można chodzić zwykle już następnego dnia, ale meblowanie najlepiej odłożyć na później - nawet na 7 dni. Pełne właściwości - odporność na szorowanie, uszkodzenia mechaniczne - farba do podłóg osiąga nawet po miesiącu, więc na początku należy ją użytkować ostrożnie.
En0G. 328 307 290 272 14 159 491 319 107

pomalowane kafelki przed i po