Królewska marynarka wojenna Wielkiej Brytanii poinformowała w czwartek, że w zeszłym miesiącu zarekwirowała irańskie przeciwpancerne pociski kierowane. Amunicja przejęta została ze statku Strona główna Materiały edukacyjne Infografiki historyczne Polskie Siły Zbrojne podczas II wojny światowej Ewakuacja okrętów Polskiej Marynarki Wojennej do Anglii Realizując wytyczne planu pod powszechnie przyjętą nazwą „Pekin”, dotyczącego ewakuacji części polskich jednostek pływających 30 sierpnia 1939 r. marszałek Edward Rydz-Śmigły podjął decyzję o odesłaniu 3 niszczycieli do Anglii. O godzinie okręty te pod komendą dowódcy dywizjonu, komandora porucznika Romana Stankiewicza wyruszyły do Wielkiej Brytanii. ORP „Błyskawica” pod dowództwem komandora porucznika Włodzimierza Kodrębskiego, ORP „Burza” dowodzona przez komandora podporucznika Stanisława Nahorskiego i ORP „Grom” pod dowództwem komandora porucznika Aleksandra Hulewicza. Polski zespół przepłynął Bałtyk, następnie wpłynął do cieśniny Sund, później okręty przeszły Kattegat i Skagerrak. Dla zmylenia Niemców dywizjon kierował się ku Norwegii. W nocy z 31 sierpnia na 1 września kurs zmieniono na Wielką Brytanię. Rano załogi dowiedziały się z radia o wybuchu wojny. Tuż po południu polskie okręty spotkały się z brytyjskimi niszczycielami, w których eskorcie wpłynęły do zatoki Firth of Forth, a o godz. zakotwiczyły na redzie portu w Edynburgu. Okręt podwodny ORP „Orzeł” po wybuchu wojny prowadził zaplanowane przez Dowództwo Floty działania na Bałtyku, lecz decyzją dowódcy okrętu i z powodu jego choroby wpłynął do estońskiego portu w Tallinie. Tam wraz z załogą został internowany. Po brawurowej ucieczce 18 września, okręt operował jeszcze przez pewien czas na Bałtyku, lecz w wyniku uszkodzeń, kończących się zapasów wody i paliwa podjęto decyzję o kursie do Anglii. 14 października „Orzeł” dotarł do portu Rosyth. Po remontach i wypoczynku załogi okręt rozpoczął służbę w Royal Navy. Patrolował wybrzeża Norwegii, do której płynął transportowiec niemiecki „Rio de Janeiro” z żołnierzami i sprzętem wojennym, storpedowany przez „Orła” 3 kwietnia 1940 r. Dzięki tej akcji dowództwo alianckie rozpoznało niemiecki zamiar opanowania Norwegii. Polacy w bitwie o Narvik, 9 kwietnia - 8 czerwca 1940 r. Wskutek zaprzestania działań wojennych i zakończenia wojny zimowej w Finlandii, Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich została wysłana 8 maja 1940 r. do Norwegii, gdzie wzięła udział w bitwie o Narvik, ważny strategicznie niezamarzający port przeładunkowy szwedzkiej rudy żelaza za kołem polarnym. Po wyładunku brygady w norweskim porcie Harstad jej 1 batalion skierowano do Skallen, 2 batalion w rejon Melik i Sorvik, 3 batalion przetransportowano drogą morską do portu Ballangen, natomiast 4 batalion przerzucono do portu w Salangen, skąd kutrami przedostał się do Sagfjordu. Początkowo Polacy rozpoznawali pozycje niemieckie i przygotowywali się do uderzenia na Narvik. Koncentryczny atak rozpoczął się w nocy z 27 na 28 maja 1940 r. Polska brygada zaatakowała Niemców na półwyspie Ankenes, oddzielonym od Narwiku wodami Beisfjordu. Niemieckie pozycje były starannie przygotowane i zamaskowane, chronione przez pola minowe, dobrze wstrzelane karabiny maszynowe i moździerze. Polacy zdobyli wzgórze 275, ale nie zdołali się na nim utrzymać. Następnie 1 batalion zajął wzgórza 650 i 773. Wkrótce potem 2 batalion zdobył ponownie wzgórze 275 i wyszedł na przedpole Nyborga, co spowodowało ewakuację niemieckich oddziałów łodziami do Narviku. 28 maja po ciężkich bojach aliantom udało się zdobyć Narvik. Było to pierwsze zwycięstwo wojsk alianckich w II wojnie światowej. Znaczny udział w tym zwycięstwie mieli polscy żołnierze. Niestety, w związku z trudną sytuacją na froncie we Francji, alianci podjęli decyzję o wycofaniu swych wojsk. Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich rozpoczęła ewakuację 3 czerwca i po pięciu dniach, 8 czerwca ostatni pododdział wraz z dowódcą gen. bryg. Zygmuntem Bohuszem-Szyszką odpłynął do Francji. Podczas walk o Narvik Brygada straciła 97 żołnierzy zabitych, 28 ludzi zaginęło, a 189 żołnierzy zostało rannych. OORP „Grom”, „Burza” i „Błyskawica” pod Narvikiem Działaniom lądowym w bitwie o Narvik towarzyszyło wsparcie floty brytyjskiej. Wśród okrętów walczących w Norwegii znalazły się okręty polskie, ewakuowane do Wielkiej Brytanii w ostatnich dniach sierpnia 1939 r. Zadaniem polskich niszczycieli OORP „Grom”, „Burza” i „Błyskawica” było patrolowanie norweskiego wybrzeża oraz wsparcie artyleryjskie alianckich oddziałów walczących na lądzie. Podczas walk uszkodzona została „Błyskawica”, toteż jej zadania przejął „Grom”. Okręty alianckie były obiektami ataków lotnictwa niemieckiego. Ofiarą takiego nalotu stał się ORP „Grom”, który zatonął, trafiony dwiema bombami lotniczymi. Z załogi okrętu liczącej 213 marynarzy zginęło 59. Opcje strony
Marynarze Royal Navy i potęga morska Wielkiej Brytanii. Potęga Wielkiej Brytanii w XVIII wieku opierała się głównie na sile marynarki wojennej. Jednak niezwykle ciężkie warunki, w których żyli marynarze, pozostawiają rysę na chwalebnych dziejach królewskiej floty. Focus 2/2015.
O tym, że polska domena morska wymaga pilnej modernizacji, oraz o potrzebie długofalowych strategii dla rozwoju Marynarki Wojennej i polskiego przemysłu stoczniowego piszemy w najnowszym ”Raporcie Pułaskiego”. W opublikowanym właśnie Raporcie pt.: „Jak planować rozwój Marynarki Wojennej? Doświadczenia polskie i brytyjskie”, Dr Tomasz Smura i Michał Oleksiejuk analizują potencjał i potrzeby Marynarki Wojennej RP oraz stan polskiego przemysłu stoczniowego. Autorzy porównują sytuację Wielkiej Brytanii w domenie morskiej i wyciągają wnioski z jej sukcesu. Zdaniem naszych ekspertów Polska powinna przeanalizować brytyjskie podejście i zapożyczyć niektóre rozwiązania przyjęte przez Zjednoczone Królestwo. Wojna w Ukrainie uświadomiła nam ogromną wagę dobrze wyposażonej i rozwiniętej marynarki wojennej dla ogólnej strategii obrony państwa. Rola MW jest istotna nie tylko w domenie stricte militarnej, ale także dla zachowania bezpieczeństwa szlaków handlowych czy projekcji siły. Polska sfera morska, mimo uzyskania zwiększonej uwagi decydentów w ostatnich latach, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Marynarka Wojenna potrzebuje pilnej i szybszej modernizacji, brakuje spójności strategii między poszczególnymi aparatami decyzyjnymi, a potencjał rodzimego przemysłu stoczniowego nie jest w pełni wykorzystany. Wielka Brytania natomiast, mimo spadku roli Royal Navy po zakończeniu ery kolonialnej i zmiany potrzeb militarnych kraju, z sukcesem przeprowadziła restrukturyzację tak marynarki wojennej jak i przemysłu okrętowego. Brytyjczycy postawili na długoletnie strategie, które zakładają plany rozbudowy i modernizacji floty morskiej, z góry ustalone kontrakty dla rodzimych stoczni oraz stawianie na brytyjskie surowce w budowie okrętów. Dla zwiększenia swojego potencjału na morzu Polska powinna wzorować się na tradycyjnej potędze morskiej jaką jest Wielka Brytania. Polscy decydenci muszą głęboko przeanalizować, a nawet powinni zapożyczyć część brytyjskich rozwiązań, takich jak długofalowe plany strategiczne, przyspieszenie modernizacji floty czy strategiczne uznanie celów klimatycznych. Niezbędnym jest także bezpośrednie włączenie do takiej strategii przemysłu stoczniowego, co pozwoli na wykorzystanie jego potencjału dla szybszego i bardziej efektywnego rozwoju Marynarki Wojennej. Polska może też rozwijać współpracę międzynarodową ze Zjednoczonym Królestwem, na przykład w programie Miecznik. Pobierz pełny Raport w formacie PDF
Marynarka Wojenna wesprze brytyjski offshore w zakresie bezpieczeństwa. Brytyjska Królewska Flota Pomocnicza (Royal Fleet Auxiliary) ma w najbliższych dniach odebrać dostawę pierwszego z dwóch okrętów przeznaczonych do wspierania podmorskich konstrukcji offshore, inicjując nową misję Ministerstwa Obrony polegającą na patrolowaniu i
›Potężny lotniskowiec opuścił port. To jeden z największych okrętów w 13:29HMS Queen Elizabeth Źródło zdjęć: © Getty Images | Matt CardyDwa potężne lotniskowce należące do Królewskiej Marynarki Wojennej opuściły porty w Wielkiej Brytanii. HMS Queen Elizabeth zmierza do Szkocji, a HMS Prince of Wales kieruje się w stronę Arktyki. Potężne okręty odbędą ćwiczenia, które pozwolą utrzymać je w gotowości donosi UK Defence Journal, lotniskowiec HMS Prince of Wales już wcześniej wypłynął z Portsmouth, a teraz port opuścił HMS Queen Elizabeth. Bliźniacze okręty są uznawane za największe, jakie wyprodukowano dla Królewskiej Marynarki Wojennej. Lotniskowiec udaje się do wybrzeży Szwecji, gdzie będzie przygotowywany do ćwiczeń "Strike Warrior", zaplanowanych na maj. Są to manewry, w których będzie uczestniczyć brytyjska marynarka wojenna i marynarki wojenne kilku innych państw lotniskowiec opuścił macierzysty portChroniony pierścieniem zaawansowanych niszczycieli, fregat, śmigłowców i okrętów podwodnych oraz wyposażony w myśliwce piątej generacji, HMS Queen Elizabeth jest w stanie uderzyć z morza w wybranym przez nas czasie i miejscu; a mając naszych sojuszników z NATO po naszej stronie, będziemy gotowi do walki i zwycięstwa w najbardziej wymagających okolicznościach – zaznaczył komandor Steve Moorhouse, dowódca brytyjskiej Carrier Strike serwisu Air Live, przemieszczenie HMS Queen Elizabeth może mieć związek z inwazją Rosji na Ukrainę. Potężny lotniskowiec, który wszedł do służby w 2017 roku, jest w stanie przemieścić na swoim pokładzie nawet 40 samolotów i śmigłowców (np. 36 myśliwców F-35 i cztery śmigłowce EH101 Merlin) oraz załogę składającą się z około 700-1600 osób (co ma związek z obecnością załóg obsługujących samoloty).Maksymalna prędkość HMS Queen Elizabeth to 25 węzłów, czyli około 46 km/h. Lotniskowiec ma ponad 280 metrów długości, wyporność wynoszącą 65 tys. i zasięg około 10 tys. mil morskich. W jego uzbrojeniu można znaleźć trzy działka przeciwlotnicze 30 mm oraz trzy zestawy Phalanx CIWS 20 mm, czyli system artyleryjski służący do niszczenia samolotów wroga oraz pocisków także: Woda na "drugiej Ziemi" K2-18b. Pierwsze takie odkrycie w historii
To pokłosie jesiennej wizyty ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Wielkiej Brytanii. Wtedy, w Londynie, zapadła decyzja o udzieleniu Ukrainie kredytu w wysokości 1,25 mld funtów
4 marca 2022, 14:15 Alert Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że partnerem Polskiej Grupy Zbrojeniowej przy budowie trzech fregat kr. Miecznik będą Brytyjczycy. Program budowy okrętów kr. Miecznik zakłada, że do 2033 roku Polska Marynarka Wojenna nabędzie trzy fregaty rakietowe. Pierwszy okręt ma wejść w skład Marynarki Wojennej w 2026 roku. – Konsorcjum PGZ-MIECZNIK zawarło umowy o współpracy strategicznej z partnerami przemysłowymi z Wielkiej Brytanii. Złożenie podpisów rozpoczyna fazę przygotowania do produkcji w programie pozyskania trzech wielozadaniowych fregat dla Marynarki Wojennej RP – głosi komunikat PGZ. W wyniku analiz materiałów dostarczonych przez Konsorcjum PGZ-MIECZNIK w grudniu 2021 roku Siły Zbrojne RP dokonały preselekcji preferowanych dostawców projektu platformy oraz systemu walki dla nowych wielozadaniowych okrętów Marynarki Wojennej RP. W toku negocjacji, Konsorcjum PGZ-MIECZNIK zawarło umowy o współpracy strategicznej z dostawcami pierwszego wyboru – firmami Babcock, Thales UK oraz MBDA UK. – Porozumienia, jakie dotychczas zawarliśmy z kluczowymi dostawcami projektu nowych fregat dla naszej Marynarki Wojennej, jak i kluczowych komponentów systemu walki, w tym obrony przeciwlotniczej, gwarantują, że okręty te powstaną w Polsce, zostaną tu wyposażone i uzbrojone i będą reprezentować interesy naszego państwa na morzach i oceanach – powiedział Sebastian Chwałek, prezes zarządu PGZ Umowy regulują szereg kwestii dotyczących warunków współpracy pomiędzy Konsorcjum PGZ-MIECZNIK oraz zagranicznymi partnerami. Firma Babcock dostarczy projekt platformy okrętu AH140 oraz szeroki zakres wiedzy i technologii pozwalający na budowę tych jednostek w PGZ Stoczni Wojennej Sp. z oraz Remontowej Shipbuilding Thales, odpowiadający za obszar Zintegrowanego Systemu Walki (ZSW) oraz MBDA, które dostarczy systemy obrony przeciwlotniczej, współpracować będą z PGZ Stocznią Wojenną Sp. z i OBR CTM które wskazane zostało jako centrum kompetencji dla tych dwóch, kluczowych dla projektowania, budowy oraz obsługi cyklu życia nowych fregat MW RP partnerów zagranicznych. Kolejnym etapem jest przygotowanie zaktualizowanego Przemysłowego Studium Wykonalności (PSW) oraz Projektu Wstępnego okrętów, który zdefiniuje finalną konfigurację „Mieczników”. Równocześnie uruchomione zostaną prace związane z transferem technologii i wiedzy oraz przygotowywaniem potencjału do rozpoczęcia produkcji prototypu okrętu „Miecznik” wraz z ZSW – pierwszej jednostki z serii. Zgodnie z harmonogramem, budowa okrętów rozpocznie się w 2023 roku. MON/PGZ/Mariusz Marszałkowski Marszałkowski: Polska potrzebuje Marynarki Wojennej do obrony elektrowni jądrowej (ANALIZA)
Królewska Jugosłowiańska Marynarka Wojenna została utworzona w 1918 roku z jednostek rozwiązanej marynarki wojennej Austro-Węgier, której większość załogi przejęły chorwackie załogi i które cesarz Austro-Węgier scedował, wraz z flotą handlową i wszystkimi portami, arsenałami i fortyfikacjami przybrzeżnymi. jego imperium do narodzonej właśnie w Zagrzebiu Rady Ludowej
Marynarka Wojenna Wielkiej Brytanii zamówiła bezzałogowe trałowce wodne, których głównym celem będzie realizowanie zadań przeciwminowych. Pierwszy z nowoczesnych systemów SWEEP ma zostać przekazany do Royal Navy pod koniec 2022 roku. Służby logistyczne brytyjskiego ministerstwa obrony DE&S (Defence Equipment & Support) zawarły umowę z firmą Atlas Elektronik UK, na mocy której, do Marynarki Wojennej Wielkiej Brytanii trafią trzy autonomiczne systemy trałowania min morskich SWEEP. Kwota kontraktu opiewa na 25 milionów podkreślają komentatorzy, będzie to pierwsze tego typu rozwiązanie w Royal Navy. Nowoczesny system świetnie sprawdzi się przy zwalczaniu najnowszych min morskich, które dzięki specjalnej technologii mogą wykrywać okręty nawodne i podwodne przeciwnika z bardzo dużej zaznaczają, że realizacja tego przedsięwzięcia zapewni miejsce pracy dla 25 osób w zakładach Atlas Elektronik UK oraz 48 osób w firmach Globalne ocieplenie kontra alkohol. Ulubione trunki zagrożone [Wideo]System SWEEPNowoczesne systemy składają się z autonomicznie działającej jednostki pływającej, która posiada zdolność do holowania różnych konfiguracji sprzętu trałowego w celu generowania kombinacji sygnatur magnetycznych, akustycznych oraz elektrycznych, naśladujących przepływające statki i neutralizujących różnego rodzaju miny Technologia nowej generacji będzie miała zasadnicze znaczenie dla naszego celu, jakim jest zagwarantowanie bezpieczeństwa i ochrona personelu, potwierdzając jednocześnie niezachwiane zaangażowanie Wielkiej Brytanii w poprawę bezpieczeństwa na wodach międzynarodowych - mówi brytyjski minister obrony, cytowany przez portal system SWEEP ma zostać przekazany do Royal Navy pod koniec 2022 tylko SWEEPKontrakt z firmą Atlas Elektronik UK jest już drugim zamówieniem tego typu złożonym dla potrzeb Royal Navy. Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku, brytyjskie ministerstwo obrony podpisało umowę z koncernem Thales na wyprodukowanie trzech autonomicznych bezzałogowych niszczycieli min MMCM (Maritime Mine Countermeasures).Kontrakt opiewający na 184 mln funtów zapewnił 215 miejsc pracy w brytyjskim powyższych umów jest zwiększenie możliwości brytyjskich sił przeciwminowych. Nowy program ma się opierać przede wszystkim na bezzałogowcach, które są w stanie neutralizować nawet najnowocześniejsze miny morskie z bezpiecznej dla ludzi odległości. Podobne rozwiązania wprowadzane są już we Francji oraz Belgii i miały zostać zastosowane również w Polsce. Pierwotne plany zakładały pozyskanie okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min "Czapla" oraz bezzałogowego systemu "Kijanka”. Ostatecznie podjęto decyzję o pozostaniu przy specjalistycznych niszczycielach min w ramach programu Kormoran II.

Marynarka wojenna w przededniu II wojny światowej była najnowocześniejszym rodzajem polskich sił zbrojnych. Jej modernizacja w latach 30. XX wieku pochłonęła dziesiątki milionów złotych. W starciu z Niemcami we wrześniu 1939 roku nie odegrała jednak niemal żadnej roli. Dlaczego zatem sanacyjne władze zainwestowały w nią tak ogromne środki? Polskie Wybrzeże wbijało się

Żołnierze Królewskich Sił Powietrznych (RAF) Wielkiej Brytanii przeszkolą ukraińskich wojskowych w celu zwiększenia efektywności ich działań na froncie - poinformował w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Wielka Brytania zapewnia szkolonym również odzież i sprzęt. Szkolenie mają przeprowadzić żołnierze RAF w ramach programu, który zakłada przeszkolenie 10 tysięcy Ukraińców z niewielkim lub żadnym doświadczeniem wojskowym. Program ten stanowi część zobowiązania Wielkiej Brytanii do wspierania Ukrainy w walce z Rosją, na realizację którego przeznaczono dotąd ponad 2,3 mld funtów. Środki te zostały wydane na pomoc wojskową, między innymi na ponad pięć tysięcy ręcznych wyrzutni przeciwpancernych (NLAW) oraz wyrzutni wieloprowadnicowych MLRS. - Ten nowy, ambitny program szkoleniowy jest kolejnym etapem pomocy Zjednoczonego Królestwa dla Sił Zbrojnych Ukrainy w ich walce z rosyjską agresją. Dzięki ogromnemu doświadczeniu brytyjskiej armii pomożemy Ukrainie odbudować siły zbrojne i zwiększyć skalę oporu w sytuacji, gdy broni ona swej suwerenności i prawa do decydowania o swojej przyszłości - powiedział minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace, cytowany przez ukraiński sztab żołnierze na polu walki Facebook/Ministerstwo Obrony Ukrainy Kurs ma trwać kilka tygodniW szkolenie zaangażowanych zostanie 1050 brytyjskich wojskowych. Będzie się ono odbywać na obiektach ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii. Każdy kurs ma trwać kilka tygodni. Szkolenie ma pozwolić Ukraińcom nabrać umiejętności skutecznego prowadzenia działań na froncie. Kurs, oparty na brytyjskim podstawowym szkoleniu żołnierzy, obejmuje obsługę broni, pierwszą pomoc na polu walki, umiejętność przetrwania w różnym terenie, taktykę patrolowania i prawo konfliktów zbrojnych. Brytyjski rząd zakupił automaty AK, więc ukraińscy żołnierze będą mogli trenować z bronią wykorzystywaną w walce. Wielka Brytania zapewniła również odzież i sprzęt. Każdy żołnierz otrzyma hełmy, kamizelki kuloodporne, ochraniacze na oczy, uszy i pas, apteczki, mundury polowe i buty, odzież na zimną i mokrą pogodę, plecak, worki, śpiwory i narzędzia do okopywania się. Brytyjczycy mają doświadczenie w szkoleniu ukraińskich żołnierzy. W latach 2015-2022 przeszkolili ich około 22 tys. Autor:kz//rzwPAPŹródło zdjęcia głównego: Facebook/Ministerstwo Obrony Ukrainy KD1UE4k. 65 37 259 278 99 227 166 254 46

marynarka wojenna wielkiej brytanii